Posts Tagged ‘ACTA ad acta’

ACTA ad acta

5 lutego, 2012

niedziela, 5 lutego 2012

Internauci piszą do Tuska ws. ACTA: nie przyjdziemy na debatę

Internauci piszą do Tuska ws. ACTA: nie przyjdziemy na debatę
Cytuję;
„Spotkania na salonach, organizowane z dnia na dzień, nie zastąpią realnych narzędzi udziału społeczeństwa w procesie stanowienia prawa. Oczekujemy, że rząd zaproponuje taką formułę konsultacji, która zapewni całemu społeczeństwu udział w dyskusji” – skonkludowali internauci.
..
Czasem psy merdają łańcuchem.
Stanisław Jerzy Lec
(Ibidem str.112)
..ACTA ad acta – powtarzam spokojnie.
Tylko czy Pan Premier ..(żartuje),
czy o drogę pyta? – medytuję.

ACTA ad acta

4 lutego, 2012

czwartek, 26 stycznia 2012

ACTA ad acta

Czasem kłamstwo tak przystaje do prawdy,
że trudno żyć w tej szparze.
Stanisław Jerzy Lec
(ibidem,str.110)
..
Fwd: Fakty: Graś: Na usprawiedliwienie powiem, że w sprawie ACTA ktoś się zagapił * W poniedziałek otwarta debata z premierem ws. ACTA *






Teraz jak to wszystko czytam, słucham, oglądam
– to jest przykro.
Przecież byłoby zabawne, jakby nie było
prawdziwe (?) – cytuję;
Po co podpisaliście w Tokio umowę ACTA? Na złość tym, którzy protestowali – na zasadzie: „nie będą nas szantażować”?

Nie. Coś komuś na złość to nie są kategorie, którymi posługuje się polityk i którymi posługują się państwa.

Ale tak to wyszło. Prężyliście muskuły, mówiliście: „nie ugniemy się”. I co? Umowa podpisana, premier wczoraj rzucił coś o zawieszeniu.

Ja nie sądzę, że byłaby pani zadowolona z polskiego rządu i zadowolona z polskiego premiera, gdyby pod wpływem szantażu, wyraźnych zapowiedzi: „jeśli podpiszecie, to wtedy zobaczycie – zhakujemy wam strony, ujawnimy kompromitujące materiały na temat polityków”. Gdyby ta umowa nie została podpisana, to ciekawe, czy pani redaktor by się taka postawa państwa podobała?

Czyli jednak było to na złość, ale teraz się wycofujecie?

Nie. Mówił o tym od pierwszego dnia pan premier, uzasadniając decyzję o podpisaniu 26 stycznia w Japonii tej umowy. Już wtedy zapowiedział, że do pełnego wejścia w życie umowy potrzebny jest proces ratyfikacji i że ten proces ratyfikacji, wczoraj decyzją pana premiera, zostanie odłożony co najmniej o rok.

Ale przecież ta decyzja nie ma żadnego znaczenia.

Ta decyzja ma znaczenie. Ten rok będzie poświęcony na rozmowę, na debatę z tymi, którzy zostali pominięci.

Podpisu pod umową się nie da cofnąć.

Ale do pełnego przyjęcia umowy potrzebny jest proces ratyfikacji i podpis prezydenta. Na razie mamy podpis złożony przez rząd z wszystkimi zastrzeżeniami, o których pan premier bardzo szczegółowo wczoraj na konferencji opowiadał.

A gdy wczoraj minister Rostowski mówił, że „sprawa ACTA tak jakoś wpadła pomiędzy wyborami” to nie spadł pan z krzesła?

Jeśli mówimy o stronie formalnej, to rzeczywiście jest tak, że jako umowa międzynarodowa została przyjęta w trybie obiegowym w czasie dość niefortunnym – w tygodniu, w którym formułował się rząd i na pierwszym jego posiedzeniu.

Ktoś przegapił? Kto przegapił?

Na usprawiedliwienie pana ministra Zdrojewskiego mogę powiedzieć, że w trybie obiegowym rząd przyjmuje około 2,5 tysiąca dokumentów rocznie. Nie jest to jakieś nadzwyczajne działanie, tylko przeważnie umowy międzynarodowe właśnie w takim trybie są przyjmowane.

Ale po konsultacjach z internautami, które prowadził Michał Boni, przecież musieliście wiedzieć, że to jest wrażliwa sprawa?

Komuś zabrakło wyobraźni, żeby tę sprawę potraktować szczególnie. Ktoś się zagapił i pan prezes mówił o tym wyraźnie. Nie był ze swoich ministrów zadowolony.

Minister Zdrojewski przegapił, a Michał Boni nie zauważył wrażliwości, tak?

Ja nie jestem tutaj od przyklejania etykietek ministrom. Najważniejsze, że zostały wyciągnięte wnioski i już dzisiaj pan minister Boni będzie w Sopocie rozmawiał na otwartej debacie na ten temat. W poniedziałek w Kancelarii Premiera debata, która tak naprawdę będzie dopiero początkiem rozmowy, nie tylko o samej kwestii ACTA, ale o całej sferze wolności w internecie. Jesteśmy konsekwentnie za tym, by budować taki złoty środek – między koniecznością ochrony praw własności intelektualnej, a sferą swobody i wolności w internecie, bo wszyscy jesteśmy internautami.

Graś: W sprawie ACTA ktoś się zagapił

http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/gras-na-usprawiedliwienie-powiem-ze-w-sprawie-acta-ktos,1755637,2943




Wtedy – byłem w ACTA zagubiony – owszem sporo czytałem o tym,
ale omówienia..- horror.
..
Miałem wrażenie, że Młodzi są nieco(za)radykalni,
trochę przesadni.
Odrzucali bowiem wszystko, na czele
z Panem Premierem (!)
..
Jedno było pewne; nie było żadnych konsultacji,
MY – (rzekomo) obywatele przy tym internauci
potraktowani zostaliśmy pogardliwie –
per noga.
(Pan Premier jest zapalonym piłkarzem).
Z tego co wiem układ ACTA był uchwalany
tajnie, a wprowadzany na wariata.
Choć w tym szaleństwie mogła być metoda.
..
Teraz widzę lepiej;Młodzi mieli rację w pełni.
15:36

ACTA ad acta

3 lutego, 2012

środa, 25 stycznia 2012

Czasem trzeba brutalności,
by wylansować
swoją subtelność.
Stanisław Jerzy Lec
(ibidem str.35)
..
Pro domo sua
Tutaj mijam Madame Butterfly –
Maria Callas – La Divina.












15:36

ACTA ad acta

Nie uściślajcie aż do ciasnoty!
Stanisław Jerzy Lec
(ibidem, str.34)
..Czemuż to smutnieję, zamiast się cieszyć,
że byli ludzie tak genialni
i wszystko przewidzieli?
Pytam(się) siebie, to smutnieję,
to pocieszam;
postęp jest jednak; Internet.
..
..oto moje życie,
„udane, a nie udawane”
(A.Michnik &L.Balcerowicz
w GW III dekada grudnia 1989;
Życie udane, a nie udawane”)
Pro domo sua
Teraz widzę lepiej; w tamtej
notce na pierwszej stronie GW
wyłożono cały program 22 lat..
Życie udane, a nie udawane.
Fakt.
http://news.money.pl/artykul/20;lat;w;wolnej;polsce,93,0,456541.html

http://pascalalter.blogspot.com/2008/12/adwent.html



ACTA ad acta

1 lutego, 2012

środa, 25 stycznia 2012

ACTA ad acta









Niektórzy ludzie znają w jednych językach
jedynie „tak”, w innych tylko „nie”.
Stanisław Jerzy Lec
..
Tak sobie wertuję maleńki tomik Mistrza i medytuję;
czy to aby wszystko nie jest wciąż aktualne?
Pytanie nie bez powodu.
Cytowane spostrzeżenia – aforyzmy Stanisława Jerzego Leca
pochodzą;
Stanisław Jerzy Lec

Myśli

nieuczesane
nowe

Wydawnictwo Literackie Kraków 1964
Tutaj akurat str.46

albo;

Niektóre zebry siedziałyby i w klatce,
by uchodzić za białego konia.
(ibidem, str.96)
..
Nihil novi – jak sądzę.
Spokojnie, tylko spokojnie – powtarzam spokojnie.









Była 15:34

Pro domo sua

Im więcej mamy czasu na wykonanie jakiejś pracy,
tym więcej czasu nam ona zabiera.

Prawo Parkinsona
albo
rosnąca piramida

(C.Northcote Parkinson , Prawo Parkinsona albo w pogoni za postępem
Wydawnictwo Książka i Wiedza, 1971 str.9)
..
To również aktualne tutaj..-posmutniałem.

ACTA ad acta

31 stycznia, 2012

środa, 25 stycznia 2012

ACTA ad acta

Żeby być sobą,
trzeba być kimś.
Stanisław Jerzy Lec














Blaise Pascal
Wyobraznia(..) – to harda potęga.
..
Pro domo sua
Stałem naprzeciw gmachu UW jak
w transie – zobaczyłem więcej.
To oczywiste co zobaczyłem.
Zmarnowałem życie.
Trauma.
..
(Oni skakali teraz, a ja służyłem idiotom – wtedy)













To było punktowanie oczywistych błędów,
nie tylko ACTA (!)
Realu tutaj (prawie)
całego.
(Teraz widzę wyrazniej,
jak znów słyszę.)
Młodzi myślą inaczej.
Widzą po prostu inaczej.
Także poprzez swoje
rodziny – nie mają już
złudzeń.
Rolowani w szkole,
w domu i gdzie tylko.
Teraz ACTA – po co?
Najciekawsze jest, że to farsa
– bo NIKT (tutaj) nie wie „po co”

ACTA ad acta

31 stycznia, 2012

środa, 25 stycznia 2012

ACTA ad acta

Ile słowików musi połknąć drapieżnik,
by zacząć śpiewać?
Stanisław Jerzy Lec











W jakim skupieniu słuchali!
Zarzuty arogancji władzy,
zagrożenia wolności wręcz
powrotu PRL (!)
Inwektywy.
Niestety opierali się na faktach.
..
Pro domo sua
Prawie tydzień potem – wtorek 31 stycznia 2012.
W PR I o 7.15 słucham rozmowy z Panem Ministrem Z.
(Kultura i Dziedzictwo Narodowe)
Jest zaskoczony protestami.
Nic się nie stało z tym podpisem w Tokio.
Do niczego nie zobowiązuje.
Jakby nie podpisali, to by się musieli
tłumaczyć – czy są za piractwem?
Poza tym – przeciw ACTA nie protestowała
żadna instytucja ( co jest jawną nieprawdą)
Ratyfikacja potrwa dwa lata – wyjaśnimy etc.
Zatem nic nie rozumieją – jest znacznie, ale
to znacznie gorzej niż sądziłem.
Ignorancja, a wręcz głupota polityczna i ludzka.

http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/527805








Prawda?..co to takiego – prawda?
Czy istnieje w ogóle?
Ujęcia – obrazy – czy to prawda?
..
Pro domo sua
Od samego początku byłem mamiony,
potem okłamywany na każdym kroku
(im bliżej tym gorzej)wreszcie
sam uciekałem w iluzje.
Dopiero w Internecie zobaczyłem
real – jaki jest naprawdę..ale,
to też nie jest prawda.



ACTA ad acta

29 stycznia, 2012

środa, 25 stycznia 2012

ACTA ad acta

ACTA jest perfidna.
Im więcej się wie, jak to uchwalano w tajnych miejscach i gremiach przez kilka lat (!)
Widać wyraznie całą grę.
Sparaliżować Internet jako forum wymiany myśli, informacji i prezentacji – w trosce o prawa autorskie – jakby prawo autorskie nie obowiązywało! –
Lecz oficjalnie ACTA firmuje się pod
pretekstem walki z nieuczciwą konkurencją.
Czyli obrót towarowy. Co ciekawe; USA są z tej całej zabawy
wyłączone; Kongres odłożył ad acta blizniacze ustawy..ponieważ
wpłynęło 10 milionów protestów.
..
Wysłano próbny balon do Brukseli;
tam różnicą 20 głosów zabawę podjęto
nie badając istoty.
(mam nadzieję)
Lub też świadomie.
Młodzież to czuje.
Fakt.














Benjamin Constant;
..(..)nie zyskuje się nic unieszczęśliwiając otoczenie, nawet od nas zależne.
(ibidem, 8 lutego 1803 – s.29)
Jak dobrze czuję tę regułę!
Tak, regułę; to podstawowe regulacje
dla ludzi władzy; nie szaleć, nie krzywdzić!
..
Na tym właśnie polega szaleństwo władzy; ignorancja.
Wtedy Napoleon w oczywisty sposób oszalał.
Co zyskał przez te swoje wojny?
Co takiego dobrego zrobił?
Ile milionów ludzi unieszczęśliwił..
wręcz zamordował.( czemu tego nie nazwać
wprost; ludobójstwo).
To oczywiste, że to podstawowa regulacja,
także prywatnie; „powracająca fala..”(Bolesław Prus)







To było coś; trochę zabawy.
Żal tylko Gwiazdy..na ganku,
że ściągnęli akurat(!)
15:29







Autor: 

ACTA ad acta

28 stycznia, 2012

środa, 25 stycznia 2012

ACTA ad acta











Tak naprawdę wciąż rozglądałem się
na boki,..coś było nie tak.
..
Dopiero po minucie obserwacji
zrozumiałem; uczniowie są – lecz
gdzie nauczyciele się podziali?



Wtedy pojawił się Ptak.
Trochę otuchy..
Akredytacja.
Fakt.
15:19

ACTA ad acta

Pro domo sua
Ujęcia chronologiczne na granicy nieostrości..
15:18




Naprawdę frapował mnie ten fakt; ozdoby z choinek mogli zabrać – ale Gwiazdę..nad gankiem – powinni zostawić.
Przecież była piękna i świeciła!
Tutaj może tonowała by
prowadzącego?
Byłaby jak znalazł..
Fakt.








Sceptycy jak zwykle mają rację.
Podstawowa zasada wobec zgromadzenia ( w istocie tłumu)
NIE pchać się do środka.
W miarę bezpieczne są obrzeża.
Lecz tutaj – nie widzę wcale osób dorosłych.
..
Patrzę na ganek przed wejściem do UW – z niedowierzaniem.
Gdzież się podziała Gwiazda Betlejemska?
Jeszcze wczoraj świeciła.
Znikły też ozdoby z drzew i świetlne łańcuchy koło wejścia.
Byłoby przecież fajniej – medytuję.
Jakby powiedzieć; w sam raz.










ACTA ad acta

28 stycznia, 2012

ACTA ad acta

Happening, happening ..lecz cóż poradzić?
Już wędrowałem; Co-Partner..
Fakt.





To było ciekawe; jedne grupy młodzieży szły na mani,
inne grupy uczniów(!) – wycofywały się już na samym
początku.
Happening, można urządzać owszem – lecz to jest odpowiedzialne;
grupa występuje ze skeczami powiedzmy na ulicy.
..
Znów; wracać? Ale przystanek MPK miałem z tamtej strony.
















Patrzałem w niebo za Ptakiem – lecz nie przyleciał.
Widać nie lubi krzyków.
..oj niedobrze, niedobrze panie Bobrze.
Już byłem gotów wracać, lecz tamta maska.
Sprawa jest przecież poważna.





Jestem zdecydowanie przeciw ACTA – to fakt podstawowy.
..
Jednak na Mani przed Urzędem Wojewódzkim wędrowałem
niechętnie.Miałem złe przeczucie.
..
Stałem tak i słuchałem – lecz to co słyszałem nie zachęcało.
Hasła i dyrektywy; happening.
Na przejściu widziałem młodzież licealną-gimnazjalną – sami uczniowie.
Żeby choć studenci – sesja(?)
..
Happening..happening powtarzałem cicho i.. – medytowałem.