Archive for Sierpień 2011

Karwia – niedziela; rozmowa

30 sierpnia, 2011

Karwia – niedziela – rozmowa



Odnawiam znajomości..
Rozmawiamy – „co dalej..?”
Wcale nie jest prosto tutaj po sezonie, czyli już za kilka dni..zostajemy sami.
„Plany i marzenia ; samo życie, ach młodość..” – odnotowałem.
..
Teraz – jak jest teraz..?
Pozdrawiam,

Pro domo sua

Pojechać do Karwi (!!)
Wszystko jest możliwe – podobno.

Karwia – niedziela; Mors








W Morsie trafiłem akurat na spotkanie w salonie..chwilka rozmowy..herbata jakieś ciastka.
Dziewczynka L. poznała mnie od razu.
Czułem się prawie domowo.

Karwia – niedziela

30 sierpnia, 2011
Pokazywanie najnowszych 10 z 128 postów z archiwum sierpień 2011. Pokaż starsze posty

wtorek, 30 sierpnia 2011

Karwia – niedziela; w Kościele








Wychodziłem i wracałem ; naprawdę pięknie śpiewały (!)
Panie były tutejsze; nie tylko słuchałem – patrzałem uważnie.

Karwia – niedziela; w Kościele







Znów chwile skupienia.
Panie tak pięknie śpiewały (!)
Potem studiowałem fotosy i ogłoszenia.
Bardzo fajne; życie parafialne, jakby kronika.

Karwia – niedziela






Ludzie wychodzili – czekałem.
Wcześniej byłem na placu – przed Kościołem.
Chciałem wejść do środka..

Karwia – niedziela






Porządek, spokój – nawet chmury – były piękne.
Już wiedziałem; tutaj często tak z rana..
..potem pójdę do Kościoła, było oczywiste.
..
Pro domo sua
(..) Ptak, odnalazł mnie!
..więc nie byłem sam.
..
Myślałem, że zauważyłem teraz – lecz Ptak jest w notatkach.
Pamięć ! – co to jest pamięć?

Karwia – niedziela






Nazajutrz była niedziela.
Raniutko wyszedłem na łąkę.
Sąsiedzi jeszcze nie odjechali – ale wyglądało, że wciąż się szykują.

Karwia – plaża

30 sierpnia, 2011

Karwia Plaża I






W towarzystwie – więcej wypada ..
„.. nawet na plaży czujesz się napięty; żadnej swobody..(..)” – odnotowałem.

Karwia – plaża I






Słońce i morze powitały mnie niezwykłym spektaklem.
Tam na plaży wtedy..
„..pewnie bym klęknął, jakbym nie był sam..” – odnotowałem.

Karwia – plaża; redivivus

28 sierpnia, 2011
Pokazywanie najnowszych 10 z 117 postów z archiwum sierpień 2011. Pokaż starsze posty

niedziela, 28 sierpnia 2011

Karwia – plaża; redivivus








Przyleciały, przyleciały – powtarzałem cicho – bo na plaży nie byłem sam;
podziwialiśmy zachód Słońca.
„..one nie zapomniały, jak byśmy byli umówieni..zaraz zadzwoniłem do K. i spytałem o Szarusia..” – odnotowałem.

Druga podróż





Było tak pięknie !
Gdy pojawiła się ta gromada wiatraków..
– pomyślałem oczywiście o Don Kichocie..czy nie byłem po prostu śmieszny?
„..wyglądało tak kosmicznie – słyszałem dziwny jęk stamtąd ..(..)” – odnotowałem.

sobota, 27 sierpnia 2011

Druga podróż





Przecież wreszcie ruszyliśmy.
Zaraz zrobiło się chłodniej.
„..lepiej nie ulepszać – lepsze jest wrogiem dobrego..(..)” – odnotowałem.

Druga podróż






Stałem tak na korytarzu – za chwilę pojawiła się pani z tamtego przedziału.
Faktycznie; bardzo miła i nad podziw rozmowna.
Dowiedziałem się skąd jedzie i dokąd – a nawet o czym rozmawiały z panią P..(„pana znajomą..”)..
„Bardzo fajne chwile rozmowy…nawet zastanawiałem się, czy w Pucku nie wysiąść – autobusy do K. były na pewno – a pociąg stał i czekał; mijanka..straszny gorąc..” – odnotowałem.

Druga podróż







Pani P.wysiadła w Gdyni.
Faktycznie; czekała siostra – chwilę przecież rozmawialiśmy.
„..trochę szkoda – nawet miałam się do pana przesiąść..ale w Warszawie wsiadła miła pani i tak rozmawiałyśmy(..)..” – odnotowałem.

Druga podróż

25 sierpnia, 2011
Pokazywanie najnowszych 9 z 111 postów z archiwum sierpień 2011. Pokaż starsze posty

czwartek, 25 sierpnia 2011

Druga podróż




„..daleko, daleko..” – powtarzałem cicho.
„..żeby tylko nie wracać..(..)” odnotowałem
..
Pro domo sua

Czy zrobiłem wszystko..?
|..ależ skąd ! – czuję to wyraznie.
..
Albert Camus;

„Istnieje fakt oczywisty, który wydaje się zupełnie moralny: człowiek jest zawsze łupem swoich prawd. Skoro raz je uznał, nie potrafi się od nich oderwać.
Bo też trzeba zapłacić.
Człowiek, który stał się świadomy absurdu, jest z nim związany na zawsze.”
(Albert Camus; Samobójstwo filozoficzne, w; Rozumowanie absurdalne)
..
To prawda; żadnej przyszłości potem.

Druga podróż








Miałem już podróż prawdziwą.
Moją.
Za trochę Tczew, zaraz potem Gdańsk.
„..trochę lektury, trochę ujęć..- żadnych rozmów (!) ..” – odnotowałem.

Druga podróż –



Faktycznie; dobre warunki..- widzę teraz.
Wtedy rozważałem chwilę – czy nie przejść do Pani P.
..lecz już się krępowałem; trochę za pózno.
Poza tym; czy naprawdę chciałem?
„..sam nie wiem, po co to wszystko – kuracja?” – odnotowałem.

Druga podróż










Prędko minęliśmy strefę burzy.
Znów uchyliłem okno.
„..dobra robota..” – odnotowałem.

Druga podróż










Pogodą tutaj wcale się nie przejmowałem.
Odwrotnie; uchyliłem okno.
„..jestem zachwycony burzą..” – odnotowałem

Druga podróż

25 sierpnia, 2011
Pokazywanie najnowszych 9 z 104 postów z archiwum sierpień 2011. Pokaż starsze posty

czwartek, 25 sierpnia 2011

Druga podróż









Siedziałem więc i spokojnie gapiłem się.
Byłem zadowolony – jak z udanej ucieczki.
Gdzieś w tych okolicach, po (ponad) trzech godzinach podróży;
„..nawet jeśli to fikcja – przecież fajnie..” – odnotowałem.

Druga podróż





Trochę się ożywiałem – gdy widziałem takie pociągi.
„.. co z tego (..)- jak mają tu pędzić? ” – odnotowałem.

Druga podróż




Mam lekturę i dobre warunki.
Jak wtedy, jedna książka – cienka, lecz jak ciężka ;
Alberta Camusa; Dwa Eseje – ważne; wydanie trzecie poprawione i uzupełnione o fragmenty
zakwestionowane przez cenzurę.
Czy to dziwne?
Rozważania Camusa dotyczą ABSURDU – jakim jest życie i wszystko co niesie.
„w sam raz dla mnie..teraz” – odnotowałem.

wtorek, 23 sierpnia 2011

Druga podróż








Minęła pierwsza godzina, już byliśmy daleko od Kielc – „choć jeszcze za blisko.” – odnotowałem.

Kielce, odjazd










Już naprawdę jadę – nagle wpadłem w nastrój radosny.
Zamiast coś tam czytać, albo gapić się; zacząłem ujmować (!)
Lecz czy nie po to – cala ta podróż? – odnotowałem.

23 sierpnia, 2011

Radar

Podobno mają aktywować Radar na jesieni.
Tak ciekawy jak kiedyś, tamten Radar – kupowany na Śląsku w latach 1964 – 1966; albo po znajomości, albo po wędrówce; czasami aż do Katowic !
Pewnie już nie będzie.
..
Co się stało teraz?
Nie ma cenzury, a gdy się coś czytać próbuje – od razu się czuje tendencje.
..
Recenzja Z.Halka z Radaru Nr 6/1981; I ty zostaniesz reporterem – dotyczy książki Jacka Snopkiewicza, To ucho!, MAW 1981,
którą po 30 latach postanowiłem przeczytać.
Są to rozmowy z praktykami – Ryszardem Kapuścińskim, Hanną Krall, Jerzym Lovell..lecz brak Mistrza; Melchiora Wańkowicza.
..
Przy okazji; story o dawnym Radarze i jego twórcy;
Cytuję;
KRYSTYNA TARASIEWICZ, dziennikarka z gatunku „wiecznych dziewczyn”, spisała swoje wspomnienia. Zanim się ukażą (jeszcze nie ma nawet tytułu), przytoczymy z nich fragment, poświęcony pewnemu szczególnemu zjawisku dziennikarskiemu. Był takim KAROL LASZECKI, twórca i redaktor równie zjawiskowego – i równie zapomnianego – miesięcznika „Radar”. Człowiek unikający rozgłosu, tajemniczy, nie utrzymujący z nikim bliższych kontaktów, zajmował się tylko „Radarem” – czyli kształceniem w latach 60. wieku XX nowego pokolenia inteligencji polskiej.

Kielce, odjazd

23 sierpnia, 2011

Peron I





Siedzę na peronie I pod zegarem; tym razem naprawdę mam problem.
„co też wyprawiam..”
Można było zawrócić..?
Otóż nie.
..
Za chwilę rozmawiam ze Znajomymi -już na peronie II; Kielce mają w Nidzie ostatni wagon – teoretycznie stoimy dobrze, ale..
..czekamy tu sami – ludzie są daleko z przodu – to od razu się nie podobało.
Faktycznie; wagony były w odwrotnej kolejności – za lokomotywą był akurat numerowany jako ostatni..czy to jakiś omen?
Przecież wsiadłem.
..
Teraz zauważam; ktoś nas z piętra dworca obserwował, albo tylko patrzał.

Kielce, Kielce








Sobota, 30 sierpnia – rano; wędruję przez teren dawnego Klubu Kolejarza.
Ruiny i zgliszcza.
Miała być jakaś inwestycja – lecz po kilku latach – musiało tak się skończyć.
„Budynki opuszczone; jak ludzie bez pracy; niszczeją..” – odnotowałem.

Kielce, Kielce


Piątek,29 sierpnia – pod wieczór.
Wychodzę właśnie z Puchatka – próbne ujęcie – zrobione.
Mam nową kartę do Nikona – 4 GB – „wystarczy na pół roku..” – zapewnia znajomy..
Uśmiecham się tylko – już wiem swoje.
Jednak jest faktem; to ponad dwa tysiące ujęć – liczę szybko; z pewnością wystarczy.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Kielce, wielce







Tak, tutaj nie było żartów – musiałem coś zrobić.
Mogłem robić ujęć – lepszych-gorszych – bez liku.
Po raz pierwszy – odkąd miałem aparat w ręku – czyli od 1959 r.(!)
Z wielkim uznaniem ; Nikona już w miarę poznałem.
„Każde ujęcie można potem polepszyć, jeśli ma podstawy poprawności..” – tyle wiedziałem z jakiejś lektury.

Kielce, wielce










Na terenie dawnego Klubu Kolejarza; smutno.
Jakby nas nie wyganiali – szachistów, ping-pong, wesela, imprezy etc.
Klub by trwał – do teraz..
(rozwalono bez sensu – a Bezdomni podpalili..)
..
Nawet jako zaplecze wielkiej budowy – idealne.
Wreszcie; jako zabytek (!)
(lata 1930..)
..
Tam-wtedy postanowiłem ujmować, co się uda ująć z tego co pamiętam.
..
(Teraz widzę jak mało realna idea.)

Kielce, wielce

22 sierpnia, 2011
Pokazywanie najnowszych 14 z 89 postów z archiwum sierpień 2011. Pokaż starsze posty

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Kielce, wielce










Teraz widzę lepiej.
Jak chętnie Szaruś uczestniczył w ujęciach (!)
W tamtym realu – okoliczność najbardziej oczywista, lecz co z tego?

Kielce, wielce



Szaruś obserwował mnie czujnie.
Wyszedłem na balkon – więc byliśmy sami – nie poszedł za mną.

Kielce, wielce


Kotek kokosi się w pościeli, a Fili przy kompie – wreszcie mogłem zobaczyć ujęcia z Karwi (!)
Faktycznie; nie przeglądałem uważnie – teraz mówię; szkoda.
..
Było oczywiste, że fotografia cyfrowa – naprawdę ISTNIEJE.
(chcieli mi zostawić w Karwi, tradycyjnego Canona.
Podziękowałem, lecz teraz żałuję.
Zamiast tylu gazet, można było..zrobić parę porządnych zdjęć.

Kielce, wielce


Trudne do uwierzenia (teraz); znad morza zamiast kamyków, czy muszelek przywiozłem tyle gazet – przecież nie-pożyczonych(!)
Pro domo sua
Potem podsumowałem wydaną kwotę; tego zabrakło.
Podstępność tych drobnych wydatków; sumują się.
Kupowanie gazet, a potem próba czytania, szukania nie wiadomo czego, lecz na pewno
nie tego co w nich jest.
To najgorsza metoda; wyrzucanie pieniędzy na śmietnik.. z dodatkową udręką.

niedziela, 21 sierpnia 2011

sobota, 20 sierpnia 2011

Podróż





Podróż trudna – przedział pełen(..) bagaże nawet w przejściu.
Nawet po trzech latach aż się wzdrygam na tamtą noc.
Przy czym miejsce przy oknie okazało się pułapką.
Uwięzienie.
Dopiero w K – chwilę jestem sam..(robię pierwsze zdjęcie sobie)
(..)

piątek, 19 sierpnia 2011

Znowu Wejherowo







Jakże inny nastrój – trochę korci, aby połazić – jednak idę na peron.
Mam różne wersje powrotu przez Gdynię – wybieram pociąg z Kołobrzegu; Ustronie.

Karwia – odjazd


Kiedy autobus podjechał – patrzałem na posesję obok..
” powrócisz tu..” – odnotowałem.
..z pewnością powrócę do Karwi – tylko kiedy?

Karwia – odjazd

19 sierpnia, 2011

Karwia – odjazd






Piękne dni – patrzałem na gokarty i Kościół – naprawdę fajne dni spędziłem.
„..wielkie dzięki Szaruś..” – odnotowałem.

Karwia – odjazd







Już stoję na przystanku – obserwuję drugą stronę ulicy – gdzie (prawie) tydzień temu
wysiadłem z autobusu.

Karwia – pożegnanie””



Już wędruję z plaży – pasem umocnień.
Miłe spotkanie, chwila rozmowy, żartuję;”byłbym chętnie Panią fotografował..”
Pani dopiero przyjechała..(..)
..

Karwia – plaża VII ++









Wreszcie siadłem.
Już rozumiałem, że ujęcia są ważniejsze niż słowa, dużo łatwiejsze i wymowniejsze.
..
Z karty widzę, że były to ostatnie ujęcia plaży w Karwi – tym razem.
Można powiedzieć; pożegnalne.

Karwia – plaża VII+






Tam się buntowałem, tutaj już widziałem; żadnego sensu.
Coraz lepiej czułem rytm ujęć Co-Partnera.
..
Wiedziałem, że mam w ręku coś naprawdę specjalnego.
Plaża w Karwi była nie tylko promenadą.
„..(..)to prawdziwy poligon..)- odnotowałem.

Karwia – plaża VII++








Wtedy czułem się dziwnie chwilami, tamte lata w Kielcach wydawały się nieprawdziwe;
miałem wracać?
..
„morze, morze – powtarzałem – może pomoże” – odnotowałem.