Prawdę mówiąc – boję się ACTA – i to bardzo.
Trudno ten dokument nazwać aktem prawnym.
To raczej zbiór wytycznych i postulatów.
Istota jego jest ściśle polityczna;
rozprawić się z obiegiem wolnej myśli.
Samo nazwanie poszczególnych fragmentów
artykułami – nic nie zmienia.
Istota-duch jego jest fałszywa. Rzekomo ma chronić
prawa obrotu towarowego – lecz uderza z całą siłą
w serce Internetu – wolność przepływu informacji,
idei oraz opinii – wypowiedzi.
Jak powiedziano w filmie, każdy może zostać
uznany za winnego.
Kto ma komputer podłączony do Sieci,.w każdej
chwili – może podlegać sprawdzeniu.
Znając nadgorliwość i jednostronność – łatwo
będzie wyeliminować niewygodną jednostkę nie
tylko z dostępu do Internetu – także z życia.
(kary finansowe i więzienie)
W jaki sposób można dowieść swej niewinności?
Wszyscy będą winni, lecz niektórzy będą karani.
Zwłaszcza blogerzy.
Nie znam bloga, który by czegoś nie cytował
albo nie pośredniczył.
Także ściąganie jakichkolwiek tekstów – i odwrotnie
ich wysyłanie; będzie wykluczone.
Także zdjęcia, filmy, utwory – wszystko jest przecież
czyimś tworem – obarczone prawami etc.
Jest to próba likwidacji Internetu;
ktoś nie mógł przeboleć tej namiastki wolności.
Ludzie zbyt świadomi, zbyt mądrzy – jak to możliwe,
żeby byli lepiej poinformowani od swoich panów?
Pozostawi się zatem jakieś monstrum doktora
Frankensteina.
..
Szkoda wszystkich – zwłaszcza młodych.
Lecz najbardziej żal blogerów – starszych.
Czyja wina, że są tak słabi?
Dlaczego się nie zjednoczyli?
Jak mówią; za pózno po śmierci wędrować.
..
Nieraz się zastanawiałem; Komi by nigdy
nie pozwolili na Internet – nawet komórek
by nie tolerowali..lecz..
Co teraz?
Pojawia się oto niesłychana perfidia
i pycha ; ktoś mówi – szaleństwo władzy.
..
Pogarda dla człowieka; jesteś niczym.
Śmieciem.
Abschied vom Muell.